czwartek, 16 maja 2013

...














Stoję i patrzę na Ciebie..
Nienawidzę Cię tak bardzo..
Nienawidzę gdy przejeżdżam obok..
Gdy zapalam nowe znicze..
Gdy dolewam świeżej wody do kwiatów spalonych przez słońce..










Nienawidzę kiedy tyle czasu przypominasz mi o tym co było..
Kiedy godząc się w jakiś sposób znajduję ukojenie..
Ty niszczysz to wszystko swoim widokiem..

Nienawidzę płakać przy Tobie..
Nienawidzę mówić gdy Ty słuchasz..

Jesteś taki realny..

Stoisz i lśnisz w słońcu..
Wiatr delikatnie muska Twoje ramiona..
Milczysz..
Patrzysz na wszystkich z tym swoim spokojem..
Nie odpowiadasz..
Po prostu jesteś..





Wzbudzasz tyle emocji..
Pomimo tego i tak przyjdę codziennie..
Pomimo tego i tak zetrę z Ciebie świeżą pajęczynę..
Moje łzy i tak będą płynąć..
Głos będzie się załamywał..

Bo tam jesteś..


Stoję i patrzę na Ciebie..
Nienawidzę Cię chociaż nie jesteś niczemu winien..
Nie pozostawiasz tego miejsca obojętnym..
Dzięki Tobie nie powinni zapomnieć..

Zatrzymać się choć na chwile..
Przystanąć..
Nie dla kogoś..
Nie żeby ich ktoś widział..
Dla siebie..

Jesteś..
Patrzysz..
Słuchasz..
Nie oceniasz..
Nie rozgrzeszasz..
A i tak wzbudzasz respekt..






Boją się Ciebie..
Boją i szanują..

Przez to że jesteś..
Że będziesz już na zawsze w tym samym miejscu..