niedziela, 3 marca 2013

Poczuć ból...

Czasem jest mi dane zatrzymać się pomiędzy dwoma światami.. 
Stoję wtedy nad przepaścią sparaliżowana strachem, czując ogromny ból w ciele.. 
Mój wzrok nerwowo szuka punktu zaczepienia. 
Co wtedy myślę? 
Chcę się obudzić jak najszybciej o ile to w ogóle sen, bo jeśli śnie czy mam prawo czuć każdym centymetrem swojego ciała to wszystko..?

Stoję i próbuję krzyczeć, lecz nie wydaję z siebie żadnego dźwięku.  
Jestem przerażona.. 
Nie mogę się uwolnić.. 
Zaczynam nerwowo oddychać.. 
Panika wdziera się po kawałku we mnie siejąc spustoszenie..
Moje mięśnie sztywnieją.. 
Czuję swoją skórę.. 
Czuję jak ziemia osuwa się pod moimi stopami a ja nadal nie mogę nic zrobić..
Wystarczy krok do tyłu..
Bezradna dopuszczam do siebie myśl..
Poddałam się.

Łzy cisną mi się do oczu, spływają powoli po moim policzku aż docierają do szeroko otwartych ust, które ciągle próbują wydobyć z siebie niemy krzyk..
Boli mnie wszystko..
Bolą mnie skostniałe palce nerwowo powykręcane.. 
Bolą mnie uda na których rysują się sztywne napięte mięśnie..
Bolą mnie ramiona które walczą aby się uwolnić z nie widzialnej siły..

Zamykam wtedy oczy..
Czuję jak moje ciało chwieje się delikatnie raz do przodu, raz do tyłu..

Nie chcę już walczyć..
Chcę aby to już się skończyło..
Błagam w myślach aby się osunąć i wpaść w przepaść.
Nie chcę czuć już tego bólu..
Nie chcę poczuć go już nigdy..

Opadam z sił..
Przegrywam.




1 komentarz:

  1. Nie wiem, czy wypada, ale powiem, ze jestem z Ciebie dumna, ze tak doslownie to opisalas! ;)

    OdpowiedzUsuń